Mundial dzień dziewiąty – Dzień Walki

Niestety, z powodu awarii prądu dzień ósmy mundialu nie został przez moją osobę, obejrzany. Odbijmy to sobie na tym co dnia dziewiątego, bowiem miało miejsce wiele ciekawych spotkań.

Shaqiri

Pierwszy z nich był mecz Brazylia – Kostaryka (2:0)

Obie drużyny miały coś do udowodnienia, Kostaryka że nadal potrafi grać tak jak cztery lata temu i Brazylia, która rozczarowała w pierwszym meczu. Obu tym drużynom nie udało się sztuka potwierdzenia swoich umiejętności również i w tym meczu. Walka o lepszą postawę na boisku została przegrana, Neymar po raz kolejny zawodził, zaś Brazylia po raz kolejny nie zachwycała, Kostaryka broniła się przez większość czasu, od czasu do czasu atakując groźnie na bramkę Brazylii. Prawdziwa dominacja canarinhos rozpoczęła się dopiero po 80 minucie, co zaowocowało golami w doliczonym czasie. Szkoda Kostaryki, bo stracili szansę na utrzymanie się w mistrzostwach na kilka minut przed końcowym gwizdkiem. Warto dodać że mieliśmy również do czynienia z pierwszym karnym odwołanym za pomocą systemu VAR, udało się zweryfikować to iż Neymar symulował faul, próbując pozyskać karnego.

Kolejnym meczem było spotkanie Nigeria – Islandia (2:0)

Czyli kolejna drużyna próbuje przełamać lodowy mur. To był mecz prawdziwej walki, starcie Islandzkich twardzieli z Nigeryjczykami. I Nigerii udało się to w czym zawiodła Argentyna.  Trzeba przyznać że Islandia wyszła na to spotkanie z znaczniej bardziej ofensywnym nastawieniem niż na pierwsze spotkanie, co wyraźnie odbiło się na nich w drugiej połowie gdy opadli z sił. Wtedy też właśnie Nigeria zdominowała boisko. Obie bramki strzelił skrzydłowy Ahmed Musa, który robił to w czym zawodził sam Leo Messi, ogrywając Islandzką obronę. Warto wspomnieć że sędzia z Nowej Zelandii nie do końca panował nad spotkaniem, czego dowodem jest chociażby zdemolowanie zawodnika Islandii przez Musę już po strzelaniu bramki. Co jak zwykle przyniosło zapytanie czy na mundial, football na najwyższym poziomie powinno się ściągać sędziów z piłkarskich egzotów. Moim zdaniem większość z nich nie jest gorsza niż ci chociażby z Hiszpanii czy Anglii. Islandia złamana, chyba nie uda jej się powtórzyć sukcesu z Euro 2016, choć nadzieja pozostaje.

Ostatnim meczem było spotkanie Serbia – Szwajcaria (1:2)

I tutaj zobaczyliśmy chyba najlepszy mecz całego dnia, mecz walki, mecz wyrównany, mecz dwóch europejskich drużyn na dobrym poziomie. Bramka na otwarcie meczu, już w 5 minucie z pewnością ustawiła mecz tak jak by tego chcieli. Cała pierwsza połowa toczyła się w środku boiska, raz przewagę mieli Serbowie, raz Szwajcarzy. Na początku drugiej to Szwajcarzy przycisnęli Serbów, przez to odrobili stratę już w 52. Jednak ani jedni, ani drudzy nie zaprzestali walki i w samej końcówce najlepszy zawodnik Szwajcarii Shaqiri wbił bramkę dającą prowadzenie Szwajcarii. Na odrobienie strat było już za późno. Obie drużyny pokazały świetny poziom i z pewnością remis byłby bardziej adekwatnym wynikiem, Brazylię czeka ciężka przeprawa. Dodajmy że najlepszymi Szwajcarami na boisku byli… Albańczycy Xhaka i Shaqiri, którzy nie omieszkali się pokazać obraźliwych gestów w stronę Serbów, co oczywiście nawiązuje do wieloletnich konfliktów tych nacji, ostatnio nasilonych przez kwestię Kosowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *